Izabela i Marcin Dzień pełen wszystkich możliwych emocji Niebo tego dnia było dosłownie granatowe, średnia temperatura w cieniu -jakieś 29 stopni , słońce, deszcz, wiatr, a w tym wszystkim ONI Ślub plenerowy pod znakiem zapytania, bo pogoda skrajnie nie pewna. Iza na ostatnią chwilę kupiła parasolki dla wszystkich gości, NIE PRZYDAŁY SIĘ. Tych dwoje od początku manifestowali, że to będzie piękny dzień, taki właśnie był, pełen ogromnych wzruszeń, wspomnień i ogromnego rodzinnego ciepła. Ślub w luźnej atmosferze, bez tańców- prawie- bo Iza zorganizowała taniec niespodziankę dla Marcina, to kolejny wzruszający moment. A na sam koniec tego dnia, w sumie, gdy miałam już jechać, wyszło taaaaakie słońce, że dosłownie za nim biegliśmy, było warto! DZIĘKUJE! że mogłam być z Wami !
